Czy istnieją jeszcze takie miejsca,
w których nasze pocałunki są bezpieczne,
królestwa nieprzepełnione iluzją i sztucznym szczęściem?
Jesteśmy dwiema samotnymi istotami,
nie potrafiącymi się odnaleźć w tym świecie i czasie,
istotami szukającymi błądzącymi rękoma miłości o brzasku,
w świecie przepełnionym strachem.
Ciemność,
a tam Ty,
w całym swym majestacie pośród ciszy,
tak kojąco uśpiony przez noc,
tak nienaruszalnie piękny z odkrytą swą duszą pośród innych dusz,
niewidzialnych dla mych oczu.
Wpatrzony w nicość,
ze wzrokiem oblanym resztką niespełnionej przeszłości.
Przebudź się mój piękny,
powstań ze snu iluzji.
Będę przy Tobie,
ukoję twe strapienia,
podążę za twym bólem,
ale bądź moim, książę.
Bądź mój w całej swej wyjątkowości,
w tej postaci tak różniącej się od innych.
Bądź kochankiem,
a zarazem uspokajaj mnie w ramionach tego dziwnie obcego świata.
Składaj swą duszę w mej duszy.
Płacz przy mym boku,
ja spiję twe słodkie łzy przepełnione rozkoszą twego małego świata.
Mój słodki książę,
zabierz mnie tam, gdzie zło i smutek nas nie dosięgną,
zabierz nas do królestwa pełnego nas samych.
Ja zaczekam pośród pustki
z ciszą oplatającą moje usta.
Pozwól mi czekać,
niech wiatr pozostawia po sobie twój oddech,
niech krople rosy będą dla mnie twoimi pocałunkami,
niech zimne, suche gałęzie martwych drzew
głaszczą moje włosy splecione w twym przyjemnym dotyku.
Pojaw się tak niezapowiedzianym,
unieś me zmęczone czasem myśli,
pozwól mi odetchnąć,
oddaj mym ustom, wciąż ciepłym od ostatniego spotkania,
pocałunek wieczności,
złóż go z niewypowiedzianymi słowami,
z chłodem czekających nas dni,
ale zostań.
Nie zostawiaj mnie tak martwej,
owianej samotnością,
z wciąż tlącą się cząstką życia,
z nadzieją,
z ostatnim pocałunkiem
Twojej miłości.
miasto wspomnień. ;/