Tak więc byłam na "wycieczce" szkolnej z klasą.. i łaziliśmy po stromych górach i stwierdzam ze już nigdy więcej na takie wyprawy nie ubieram moich maxów.. xd Nie ma to jak chodzić po stromych górach i po błocie i wgl.. strasznie ślisko było.. i no w sumie w drodze do szkoły zaczęlo lać i wszyscy zmokli.
Pani ma ślicznego pieska który wabi sie zoro (nie mam pojecia jak to sie pisze) który oczywiście towarzyszył nam na wyprawie.<33
No i ogólnie wyceczka udana choć zapomniałam apartu i bede zanudzać tymi zdjęciam.. Mam nadzieje, że jakoś na dniach bede miała foty bo zdobęde je z facebook'a, ponieważ moja pani ma zalozyc grupe i beda tam zdjecia ktore nam robili.
Hahaha troche pouczyłam moich nauczycieli polskiego fajnie jest patrzeć jak łamią język by powiedzieć coś co dla mnie nie sprawia żadnych trudności xd no i ogołnie pytali sie czy true to prawda i uczylam ich jak jest rain ze to deszcze po polsku. :P
Powiedzmy, że jest nawet spoko. jutro mam dwie godziny lekcji gotowania.. buahaha i w sumie bardziej uczenia sie nazw wszystkich rzeczy w kuchni.. Narazie usiłuje przyswoić wszystkie wiadomości jakie dotąd poznałam i słówka.. Ale tak średnio mi to wychodzi xD Jutro mam tez engelsk, matematyke i norweski. A w piatek ma być coś w stylu jakiego festiwalu nie wiem zbytnio o co chodzi ale w piatek zapewne sie dowiem :P
Chyba za dużo słodkiego dziś zjadłam.. ej serio za dużo.. bo aż mi nie dobrze.. buahahha. :)
Hahaha macie piosenke którą słuchałam w szkole -->o zwierzakach