Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo nieudanych . Zjadłam o wiele za dużo ..
to co w poprzedniej notce ..
+ 3 mini batoniki = tak jakby jeden normalny batonik ( bounty )
+ piernik w czekoladzie
+ kalafior w za dużej ilości
+ trochę ziemniaków
+3 szklanki kefiru
byłam u granic załamania, ale nie poddaje sie ! Odrazu mi przeszło i poszłam na 15 minut szybkiej jazdy na rowerze stacjonarnym !
Za to jutro będzie dużo lepiej.. odchudzanie staje się chyba moją manią, bo to co dziś zjadłam było dla mnie NORMALNĄ dawką wcześniej, dziś czuje się taka pełna i gruba . Rodzice domyślili się, że zaczełam drastyczne odchudzanie .. Cały czas słysze " nie głodź się ! " sratatata . jestem za gruba, żeby mogło mi to zaszkodzić. ;] Poza tym.. mój tata był u dietetyka ;> aż się dziwie bo ma w diecie masę jedzenia! Choć pomaga mi on bardzo w odchudzaniu :) Tyle dobrze...
Planowany bilans na jutro :
Ś :dwie małe kromki grahamu z masłem i żółtym serem
II Ś : wypiję jogurt w szkole + jabłko może
O : trochę zupy burakowej
K : nic lub grejpfrut
co o tym myślicie, to nie za dużo ?
trzymajcie się, powodzenia ! ;**