co u Was, kruszynki? ;*
ja niecałą godzinę temu wróciłam ze szkoły. zmarzłam ja nie wiem. mam tak skostniałe ręce, że ledwo piszę, nie mogę zgiąć palcy :< a już wypiłam gorącą kawę i próbowałam jakoś rozgrzać dłonie o kubek, ale efektów brak.
w szkole średnio. miałam dzisiaj sprawdzian z biologii. dostaliśmy IDENTYCZNY jak klasa biologiczno-chemiczna. a ja jestem na profilu humanistycznym ;/ także trochę bieda. ale z biologii, to tylko żeby zdać ;)
jutro ważenie. nie powiem, trochę się stresuję. to moje pierwsze ważenie na drugiej fazie. boję się i nie mogę się doczekać jednocześnie. jestem bardzo ciekawa, czy i ile udało mi się schudnąć :)
bilans
śniadanie: owsianka z cynamonem
II śniadanie: jogurt brzoskwiniowy 0%
obiad: wołowina gotowana, ogórek kwaszony
kolacja: jajecznica z dwóch jajek, trochę chudego sera ze szczypiorkiem, pół jajka na twardo
czuję się coraz lepiej, choroba mi przechodzi, więc mam nadzieję, że w najbliższym czasie zacznę ćwiczenia :)