To jest kot. Kot ma charakter różny. Achaj. A w sumie to Achaja. Moja kotusica. Poznałyśmy się dwa lata temu i w sumie znamy się do dziś. Nic w tym takiego dziwnego, w końcu to mój kot.
Byłyśmy tu i ówdzie ale jednak najlepiej nam w domu. W domu gdzie jest jeszcze ktos. Nie mały. Nie niepozorny. Nie niezauważalny. Jest. Istnieje. On. Mój ON. Stworzenie podobne do kobiety z kilkoma różnicami. Taki mój. Chrapiący, wkurzający, męczacy, denerwujący, ale mój.
Moje kochanie, które jak kot jest nowe, obce, dziwne, nieznajome i niekiedy straszne, ale moje.
Kocham cię misiaku, ten wpis jest tylko i wylacznie dla ciebie z kotusicem w roli głównej :*