Kiedy byłam małą dziewczynką wszystko było kolorowe,wielkie, fascynujące.
Patrzyłam na ludzi,którzy mają pracę, pieniądze, samochody i tak bardzo chciałam być jak oni.
Zamiast cieszyć się dzieciństwem na siłę próbowałam być dorosła. No i mam.
Praca.. przecież nie każę mojemu szwagrowi, który ma dwójkę dzieci oddać mi moje stanowisko..
Dziecko.. kocham nad życie, ale do końca będę się obwiniała, że jego ojciec biol jest totalnym dnem.
I wiele innych. Najgorsze jest, że nie mogę się nigdzie ruszyć. Chciałabym uciec..