Jeśli nie krzyczę, nie robię awantur, to źle
Jeśli milczę, nie mówię nic o sobie, to źle.
Jeśli nie przeszkadzają mi rzeczy, które do tej pory mnie uwierały, to źle.
Jeśli tak jest to znaczy, że przestaje mi zależeć..
Normalna ja to taka, która napastuje telefonami i stara się o kontakt.
Krzyczy i walczy jeśli chce, żeby było dobrze i żeby się ułożyło.
Dużo mówię, robię.
Nic.