44.

Wkurwia mnie to, że ktoś nie rozumie, że mogę nie mieć w danym momencie kasy. Zarabiam mniej, mam więcej wydatków i całej wypłaty nie wydaję tylko na siebie. Poza tym wolę sobie odłożyć pieniądze albo kupić coś droższego niż przepić bądź wydać na fast foody. Wkurwia mnie to, że komuś wydaje się, że przez ciągłe gadanie czego to nie kupił uważa się za lepszego od innych. Widzę, że boli fakt, że raz jedyny do tej pory wydałam 250 zł na torbę w sporej promocji, bo była okazja, że potrafiłam wydać kiedyś 200-300 zł miesięcznie na buty, że mama iphone (mimo że wcale nie najnowszy model), że raz na pół roku wydam 600 zł na fryzjera, bo nie chcę mieć popalonych włosów, ani szopy, jak ktoś, kto na siłę chce się dowartościować i daje zniszczyć swoje włosy za 100 zł częściej. Widzę, że ta osoba próbuje się dowartościować poprzez kupowanie czegoś. Wkurwia mnie też to, że ktoś uważa, że nie mam żadnych obowiązków i powinnam mieć czas zawsze z nim wychodzić. Wzięłam na siebie odpowiedzialność i niestety za mnie wszystkiego rodzice wszystkiego nie zrobią, nie będą całymi dniami zajmować się moim zwierzakiem, żebym mogła pić dzień w dzień i przebywać poza domem ze znajomymi. Mam również wiele innych obowiązków: nauka, szukanie lepszej pracy, pielęgnowanie swojego hobby.