Bardzo dawno nie pisałąm notki , ponieważ nie miałąm czasu jeść a co mówić pisać notki :)
Nie mogę uwierzyc że minął dopiero tydzień ...
Wydaje mi się że przynajmniej miesiąc ale cuz Jaro nie przejmuj sie niedługo cie odwiedzimy ;P
Wyjechalismy w czwartek w nocy i zajechaliśmy do Wrocławia na godz 5 :)
nooo i widzieliśmy 3 biedronki w puławach ;D;D;D
nasza podróż wyglądała tak ...
jedna noga na oknie druga na suficie ...głowa oparta a to na Mateuszu a to na Tomku ;D
Zajechalismy na 5 opatulone w jeden koc z izą śpiewałysmy kolorowe jarmarki ;D
i nie rozumiem dlaczego ludzie tak dziwnie sie na nas patrzyli ;P
Weszliśmy na teren jednostki o 7 o 9 zaczynała sie przysięga posłuchaliśmy sobie wojennych piosenek ...
potem przyszli koledzy i koleżanka Jarka ...
potem jakiś zołniez stanął przed nami i nam wszytsko zasłonił no ja rozumiem ze pilnował porzadku no ale ...no w sumie to nawet niezłe ciacho było ;D
No i nasdszedł czas na wilekie wejście żołnieży ...
i było tylko o jest Jaro nie to nie Jaro o to jest Jaro i wkoncu go nie znalazłysmy jak szedł :(
a ten złniez tylko sie z nas smiał bo nam z braku snu troche odwalało ...;P
Po wielu nie udanych próbach znalezienia Jarka postanowilismy zacząć krzyczeć JARO POMACHAJ NAM !!!
nie udało się po kilku razach dalismy sobie spokój ;P
Chłopaki wpadli na genialny pomysł i puscili mu strzałke.. odebrał i odrzucił ...
no i padło hasło patrzcie komu rusza się nogawka ;D
no cuz za pech kiedy zobaczyliśmy że wszyscy ruszaja nogami no i plan sie nie udał ;P
W pewnej chwili dostajemy esa jestem tu i tu widziecie mnie ?.... kto to widział żeby w szeregu pisac esemesa ;D
Po przysiedze mielismy jechac na Wrocław no ale plany się zmieniły i wybieglismy z autobusu ale że byłam na samym końcu i zobaczyłam ich wszystkich na przystanku i nie wiedziałąm co sie dzieje wiec wyskoczyłam w ostatniej chwili gdy drzwi sie juz zamykały ;P
życ nie umierać ;P
C.D NASTĄPI......
Zielona szkoła... 3 dni