Coś się skończyło,
coś pękło,
ot tak.
Ale dzięki temu rodzi się coś nowego,
nierzeczywistego,
niesamowitego.
Coś pięknego.
Teraz trzeba czasu,
cierpliwości odrobinę,
by dostrzec to, co tak ulotne.
By dostrzec chwilę.
Moment szczęścia?
Może.
Moment zachwytu?
Jak najbardziej.
Moment postoju?
Chętnie.
Czas wysiąść z tego pociągu,
obrać nowy kierunek
i porzucić dawne przyzwyczajenia.
Wybrać nowy środek transportu
i zacząć wszystko od nowa.
Ale zacząć od nowa słuchając tych, których uwielbiam.