photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LUTEGO 2019

I feel like I'm drowning

Wiec zaczynam od nowa. I tutaj I w zyciu.

Tak ciezko jest mi przezyc moje decyzje, ktore na dzien dzisiejszy sa nieodwracalne.

Poradzilabym sobie z jedna ale z dwoma jest mi juz ciezko.

Jednego ubylo drugiego przybylo.

Staram sie jak tylko moge zajmowac moje mysli wszystkim. Absolutnym wszystkim. Byle tylko nie myslec o tym co spieprzylam.

OH!!

A jak dobitnie to spieprzylam.

Medal dla mnie poprosze medal.

Medal I z trzy liscie w pysk.

Wiem ze czasu juz nie odwroce.

Gdybym mogla wiem do ktorego dnia bym wrocila.

Byles tam wtedy. Dlugi czas cie nie bylo. Wyrzucilam cie z mojego zycia jak zuzyte buty.

Pojecia nie mam przez co musiales przejsc.

Ale w tym dniu byles tam bo cie potrzebowalam, bo byles pierwsza osoba do ktorej chcialam zadzwonic.

Nie zawiodles mnie.

Nigdy mnie nie zawodziles.

Przyjechales.

Mam ten obraz przed oczyma caly czas.

Kiedy drzwi sie otworzyly a w nich stanales ty.

Kamien ktory wtedy spadl mi z serca.

Chyba nawet nie miales pojecia.

Chcialam biec do ciebie I wtulic sie w ciebie.

Tak bardzo wtedy tego potrzebowalam ale wiedzialam ze nie moge.

Kiedys myslalam nad wszystkim 3 razy dokladnie szybko ale sprawnie. Wiedzialam ze nie moge. Wiedzialam ze mam chlopaka I chociaz on sie o mnie nie troszczyl nie chcialam go zranic.

Widzisz wtedy jeszcze myslalam ze to ma sens, ze jak z kims sie non stop klocisz to dlatego ze wam na sobie zalezy.

Jaka glupia bylam ah zaluje ze wtedy tego nie wiedzialam.

Zaluje ze wtedy jak I zawsze przed tym I zawsze po tym jesli chodzi o ciebie zawsze trzymalam swoje uczucia na wodzy.

Tamta noc byla idealna. Dla nas.

Ale Ty bales sie to wykorzystac.

A moze juz wtedy nic do mnie nie czules?

A ja..?

Coz ja nie zdawalam sobie sprawy z tego co sie dzialo wokol mnie. To niesamowite ale teraz jak o tym mysle to wiem ze tamta noc byla dla nas I byla idealna.

Wiem ze gdybys wtedy zdecydowal sie sprobowac jeszcze raz wiem ze bym uciekla. Jak zawsze.

Z tym ze tym razem bylo inaczej. Chcialam uciekac bo jeszcze nie do konca swiadomie zdawalam sobie sprawe z tego co sie miedzy nami dzialo.

A w zasadzie co sie miedzy nami zaczynalo tworzyc.

Wiem ze bym uciekla.

Ale wiem ze bym wrocila.

W tamtym momencie strata ciebie kosztowala by zbyt duzo. Byles tak blisko. Czulam sie z tym tak dobrze.

Strata ciebie za bardzo by bolala.

Pamietam jak siedzielismy w samochodzie obok mojego domu tak bardzo chcialam jeszcze zostac. Chcialam wypic z toba herbate.

Ale byla 3 nad ranem a moze I nawet pozniej. O 3 w nocy nie pije sie herbaty.

Zaluje ze nie zostalam.

Zaluje ze mnie nie przytuliles ani wtedy gdy mnie odebrales ani wtedy gdy mnie odprowadziles do drzwi.

Ze nie zlapales mnie za reke.

Ze nie zrobiles nic co pozwoliloby mi otworzyc oczy.

Tak bardzo cie przepraszam.

Wiem ze nie ma to juz absolutnie zadnego znaczenia.

Ciezko mi to przezyc teraz..po tylu latach.. Dlaczego? Sama nie wiem.

Wiem ze jestem beznadziejna a moje myslenie jest co najmniej niedorzeczne. Ale. Dalej mam nadzieje.

Widzisz robie wszystko by za jakis czas znowu cie zobaczyc. Boje sie tego dnia. Ale nie moge tak po prostu sie poddac. Szczerze?

Nawet jesli mnie wysmiejesz

Nawet jesli powiesz mi ze jestem glupia

Nawet jesli sie na mnie spojrzysz z nienawiscia/kpina/pogarda

Nawet jesli nie powiesz nic nie spojrzysz I kompletnie mnie zignorujesz

Nawet wtedy bede sie czula o sto razy lepiej niz czuje sie teraz.

Nie potrafie tego tak zostawic.

Chce zebys mi powiedzial ze jestem beznadzieja I to wszystko to przeszlosc.

Odrzuc mnie jesli tak czujesz.

Ale blagam nie zostawiaj w tym stanie w ktorym jestem.

 

Moje zycie tak strasznie sie pogmatwalo. I duzo czasu jeszcze minie zanim znowu porozmawaimy. O ile.

Ale musze sprobowac jeszcze raz.

Ten ostatni raz.

A pozniej sie odpieprze. Uszanuje twoja wole tak jak ty kiedys uszanowales moja.