OCZAMI CAROLINE :
Przepraszam bardzo, co to miało być ?
- Chodź na słówko-szarpnęłam Lucasa za ramię i wzięłam go na bok
- To nie tak-widocznie domyślił się o co mi chodzi-Ona od początku roku zarywa do Joe, ale on na dzień dobry powiedział jej , że ma Ciebie . Nie masz się o co martwić
- Faktycznie ! Nie mam o co . Jakaś wysoka cizia z figurą modelki, podwala się do mojego chłopaka. przerwałam po czym dodałam ironicznie-Serio, nic takiego
Lucas poklepał mnie po ramieniu i wróciliśmy do Anny i chłopców. Graliśmy w piłkarzyki , tzn kto grał ten grał. Ja i Anna stałyśmy i kibicowałyśmy , ja Lucasowi, Anna Jasonowi
- Mogę Cię na chwile porwać ?-usłyszałam ciepły głos za sobą
Wzięłam Joe za rękę i wyszliśmy na dwór. Usiedliśmy na ławce przy oczku wodnym
- Nie chce żebyś zrozumiała mnie źle - wziął moją dłoń i schował w swoje - Dlatego obiecaj mi ,że nie przerwiesz mi.
- Obiecuję- odpowiedziałam , a głos mi drżał mi ze strachu
- Musimy się rozstać-rzucił i przeniósł wzrok na ziemie
- Co?! Ale jak to ?! - wykrzyczałam , a łzy napłynęły mi do oczu
- Ciii. Obiecałaś , że mi nie przerwiesz. Dalej Cię kocham-tu zrobił przerwę, a ja odzyskałam nadzieje - Tylko nie potrafię dalej żyć z tą świadomością, że jesteś setki kilometrów ode mnie, że tak mało czasu z Tobą spędzam i tak mało uwagi Ci poświęcam .
- Ta ? No co Ty nie powiesz? -rzuciłam ironicznie - A może u chodzi o Vanesse?
- Co?! Nie, nigdy ! Skoro już wiesz o niej to powinnaś też wiedzieć ,że z początku jej powiedziałem ,że nic z tego
Przerwał i czekał na moją reakcje . Unikałam jego wzroku i z wielkim trudem powstrzymywałam łzy napływające do moich oczu. No przecież musisz być silna, to nic takiego. Tylko rozstajesz się z miłością swojego życia.
- Proszę, rozstańmy się jak cywilizowani ludzie -przytulił mnie.
Wróciliśmy do pokoju wspólnego. Anna i Mike siedzieli przytuleni na kanapie, ja poszłam do Lucasa i Kevina ,którzy grali w bilarda , a Joe gdzieś uciekł. Zamyśliłam się , wróciłam do chwil sprzed paru miesięcy. Wtedy wszystko było łatwiejsze
- Hej , idziesz?-z zamyśleń wyrwał mnie Kevin
- eem. Pewnie, a gdzie ?
- Na dwór - pociągnął mnie za sobą , a ja rzuciłam ostatnie spojrzenie na pokój wspólny, gdzie nie mogłam znaleźć Anny i Mike`a.
'' Jak wrócimy to przyjdź do mnie '' dostałam sms-a od Anny kiedy wracaliśmy do domu. Pokiwałam głową i zastanawiałam się o co może chodzić. Pokazałam się rodzicom , że jestem i powiedziałam , że idę do Anny. Pewnie przygotowani są na to ,że nie wrócę na noc.
- CO jest ? - wpadłam do pokoju przyjaciółki , a ona siedziała zapłakana na łóżku -Oh, Wy też ?
___________________
Przepraszam,że tyle nie pisałam,ale jestem zajęta. Wiecie jak to jest szkoła, treningi,obowiązki . Ale postaram się coś dodać w przyszłym tygodniu. Podoba się Wam ?
+zapraszam na mojego drugiego bloga : http://your-life-your-voice.blogspot.com/