nie jestem pewna,
ale chyba zawieszam.
nie mam czasu, pomysłu, nastroju i chęci.
ogółem to jest niby wspaniale,
ale do końca tygodnia w domu to chyba oszaleję.
Mam leżeć cały dzień w łóżku,
co oznacza, że
przeczytałam już 3 książki.
No i nie mam co czytać.
A do biblioteki nie mogę iść.
damn it.
Ogółem to siedzenie w domu i zwolnienie do końca roku szkolnego
z wf jest spowodowane moim palcem.
W poniedziałek miałam go ciętego,
a z powodu, że miałam jakiś stan zapalny
i w ogóle wszystko co najgorsze,
muszę zostać w domu.
A ja w domu sama nie wytrzymuję.
Oczywiście są plusy takie, że
np. wstaję o wpół do pierwszej, hehe <3
ale nooo.
Jeszcze muszę czekać na mamę,
aby mi dała inną książkę
Agaty Christie :c
dobra, dobranoc :*:*