Od dłuższego czasu planowałam z Nią to wyjście. I było po prostu idealnie. Wszystkie problemy tak jakby poszły się jebać. Byłyśmy tylko my i rzeka. Oczywiście jak to na mnie przystało, musiałam wpaść do lodowatej wody. Ale i tak było świetnie. Tak cicho. Żadnego odgłosu. Tylko my. Czasami przydaje się taka ucieczka od świata. Można zapomnieć, że dalej człowek znajduje się w brudnym, wielkim, hałaśliwym i zakorkowanym mieście, oraz że następnego dnia trzeba do szkoły.