Po zejściu ostatnich zwiedzających, ruszyłem na chatę.
Przy obiedzie przypomniałem sobie że mam do wyremontować Rower, bo będzie jeżdżone na tereny.
Po kilka godzinach wszystkie elementy na styk zrobione. Poza jednym kołem który lata na boki jakby rzucało bykiem XD
Po zrobieniu "prawie" rowera , niespodziewanie przyjechali goście, ot tak bez uprzedzenia. Pech chciał że w trakcie trwania naprawy rowera zaczęli wydzwaniać gdzie mnie wywiało.
Bosz jak ja nienawidzę gości co wjeżdżają bez uprzedzenia.