to przemęczenie dobija...
znowu przespałam popołudnie, pff a dziś piątek, taki dobry dzień na wyjście gdzieś chociaż już tydzień temu się działo z naszą 17-nastoosobową ekipą
przynajmniej pogoda taka, że najlepiej zabarykadować się w domu i ukryć się pod kołderką, dziś mnie zwiało na samochód, na szczęście zaparkowany...
zdjęcie wycieczkowe (ale pb psuje jakość ^^'' )
yaaay, dobrze by było tam wrócić i zrobić powtórkę z rozrywki choć wychodzi na to, że klasowo spędzimy sylwestra to to będzie wielki powrót, choć szkoda że nie melanż 5-dniowy
trzeba coś z sobą zrobić, ta monotonia jest straszna.
(pozdrawiam Ingę, która siedzi sobie w Wawie z wiadomych powodów! pffff!)
Ej, ej! ja chcę już święta!
już nawet w sklepach święta się zaczynają...niedługo zaczną jeszcze sprzedawać to wszystko we wrześniu...
But sometimes,
We forget what we got,
Who we are.
Or who are not.