oo nie! Na pewno nie aniołki :P
To są kochane diablątka, moje!
To tylko ich część z biwaku poprzedniego w Wiewiórczynie.
Kochane są, napełniają energią pozytywną..
.. krzyczę na nie strasznie, ma to swoje plusy jak i minusy.
ale kiedyś nie będę.. kiedyś się tego nauczę :)
Po każdej zbiórce z nimi jestem taaaaka zmęczona.. ale uwielbiam.
I nie mogę doczekać się każdej kolejnej :)
No dość smęcenia..
krótko dziś.
Po biwaku w Marzeninie miło, niedługo sypnę kilka fotek z dzieciaczkami :)
Dawno się tak nie ubawilam..
Choć brakowało mi czegoś.. bardzo.
I nie powiem czego, zostawię to w sobie i dla siebie.
przykro tylko troszkę..
A być może już jutro ktoś zaszczycie mnie swoją obecnością :)
[i]"dzień kolejny minął.."[/i]