Kurwa, myślałam że to mi przeszło. A jednak ciągle jestem w Nim głupio, TOTALNIE GŁUPIO zakochana.
Nie wiem ile to już. 1,5 roku, albo 2 lata. Wyznałam mu miłość, tak. 1.01.12r. jako stare postanowienia. Miałam
to zrobić w 2011r. ale nie zrobiłam, wiec zrobiłam w pierwszy dzień 2012 r. Lecz przez gg. Ale były w tym emocje.
Niesamowicie zareagował, zrozumiałam że zależy mu na mnie, ale jako na przyjaciółce/koleżance. Nie wiem, myślę
żeby wyznać mu to jeszcze raz, ale na żywo. Jak będziemy nie wiem no.. sami. I poprosić, żebyśmy spróbowali? Co ja
siebie oszukuję. Nie mam u niego szans, u nikogo. A jednak moim marzeniem na dziś jest usłyszeć właśnie od niego,
te dwa słowa, trzy sylaby, dziewięć liter.
Dobranoc :*