Wczoraj byliśmy ekipką na lodowisku. Jeździłam pierwszy raz w życiu i byłam w szoku, że może mi iść tak dobrze. Słyszałam, że to różni się od rolek, a jednak nie aż tak. Tic-tac miał problem z jazdą bo nie umiał w ogóle, ale nie martw się! Pójdziemy na basen to ze mną będzie tak samo...:') Miłe zakończenie weekendu, a szkoda, że każdy dzień nie może być tak przyjemnie spędzony. Idę za chwilę na zajęcia, a jak wrócę to pewnie będę leniuchować..a może pojadę po słuchawki, które na gwarancję oddałam. Zobaczy się. See ya! ;P