Przez pół dnia boli mnie głowa,
Ale zaplanowałam już sobie dzisiejszy dzień
I nic, absolutnie nic mi w nim nie przeszkodzi.
Książka o prawie karnym materialnym ma prawie 900 stron.
Lajcik, mogłabym to machnąć, ale czytam tylko sto stron.
Potem obszernie opracowuję sobie najważniejsze zagadnienia.
Samo czytanie niewiele da, jeszcze trzeba mieć to w głowie.
Trzeba wiedzieć, rozumieć.
Przypomina mi się, kiedy na pierwszym roku wykładowca powiedział,
Spoglądając na jakąś publikację, że nie dam rady jej przeczytać,
Bo studenci czwartego roku prawa mają z tym problem.
Była w wykazie odpowiedziałam mu wtedy sucho.
- A oni mają problem, bo to teoretycy. Ja podchodzę do tego bardziej praktycznie.
No wiadomo.
Zakaz zbliżania sam się nie załatwił, nie?
Poza tym, co mnie jakiś typ będzie porównywał?
Postępowanie karne mam w małym palcu, ale no tak, on o tym nie wie.
Do dzisiaj omijamy się szerokim łukiem.
Robię sobie w końcu przerwę i jakiś typ przesyła mi zdjęcie swojego k.tasa.
Rany, kiedy im się to znudzi?
Jeszcze żeby było na co popatrzeć, ale nie.
Chce mi się wymiotować, bo no naprawdę, widywałam ładniejsze k.tasy.
Typ od urodzin coś tam pisze, ze nie może się doczekać aż zadzwonię.
Odpisuję mu, żeby nie przeżywał tego aż tak bardzo.
Resztę zlewam.
Potem szukam jakiegoś fajnego noclegu we Wrocławiu
i zabiera mi to całkiem sporo czasu.
Rany, musze cały czas sobie powtarzać, że nie potrzebuję osobnej garderoby,
bo wiadomo, jak już będę mieć osobną garderobę we Wro,
to całe swoje życie przeniosę do Wro.
Wrzucam tez na dysk film, który kiedyś nagrałam dla J.
Miałam zrobić to już dawno, ale jakoś tak nie wychodziło.
Nie chcę, żeby mój facet znalazł to w telefonie,
A oprócz mnie hasło do dysku zna tylko J.,
ale jestem pewna, że już się tam nie zaloguje.
Sprawdzam datę.
Kilkanaście dni przed śmiercią mojego brata.
Boże, nawet jeśli miałam w mózgu sieczkę, to przynajmniej coś miałam.
Teraz jest mi wszystko obojętne i prawdę powiedziawszy,
Nie za bardzo wiem, co dzieje się dookoła mnie.
Potem sprawdzam fejsa i rany, wow, właśnie coś się dzieje w Poznaniu.
Manifestacja.
Znowu?
Żyję w jakimś odrealnionym świecie.
Nie mam jednak czasu wnikać.
Pozostałe 800 stron samo się nie przeczyta.
15 LISTOPADA 2020
28 PAŹDZIERNIKA 2020
26 PAŹDZIERNIKA 2020
25 PAŹDZIERNIKA 2020
25 PAŹDZIERNIKA 2020
22 PAŹDZIERNIKA 2020
1 PAŹDZIERNIKA 2020
19 LIPCA 2020
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016