Całe moje życie wywrócone do góry nogami. Uciekłem, wyrwałem sie z tąd...
Pozorne tęsknoty, obrazy, pragnienia przestały mieć w końcu znaczenie.
Zostawiam tak ukochaną mi przeszłość, wywietrzam głowę.
Oddycham pełną piersią u twego boku, stając oko w oko na przeciw kolejnych dni...
Kroczę pewnie i stabilnie. Jeszcze wiele prze de mną i tak wiele nieznanego, nie boję się bo wiem że wytrwamy...
To dziwne ale przez szczęscie ciężko mi ubrać myśli w słowa.