Wierzycie w reinkarnacje ? Bo ja wierzę, czasem wierzę, że w poprzednim życiu byłam kotem, co jest bardzo możliwe. Z drugiej strony zastanawiam się nad tym, że czasem dusze trafiają chyba do złych ciał. Kobiety trafiają do ciał mężczyzn i na odwrót stąd te operacje plastyczne. Czasem ludzie pojawiają się w złych miejscach stąd tyle samobójstw, czasem nie wytrzymują, bo czują się obco. I wtedy dochodzę do refleksji o sobie, kim ja jestem i czy trafiłam tam gdzie powinnam ? Kiedyś uważałam, że urodziłam się za późno, że nie pasuję do naszych czasów, lata 20. byłby piękne... albo chociaż czasy awangardy w teatrze polskim, grać np w teatrze trzynastu krzeseł Grotowskiego... marzenie. Teraz zauważyłam, że może czas jest dobry, ale moja dusza dusi się w moim ciele. Czuje, że siedzi we mnie artystka, aktorka, temperamentna Hiszpanka, która urodziła się w ciele pozbawionej rytmu, koordynacji, jakichkolwiek zdolności ruchowych, z wadą wymowy. niezdarnej dziewczyny mieszkającej w kraju, w którym wszelkie przejawy inności są brane za choroby umysłu, a słońce nie wychodzi zza chmur przez zdecydowanie za dużą ilość dni.
A może jak każdy po prostu chciałabym być teraz gdzie indziej, kimś innym ?
A wy gdybyście mogli zmienić w sobie wszystko, miejsce zamieszkania, narodowość, wygląd, cechy charakteru.. jestem ciekawa kim byście się stali..
Czy byłaby to zmiana na lepsze ? Bo może dobrze tam gdzie nas nie ma ?
Tak wiele pytań, na które nigdy nie otrzymam odpowiedzi.
Za dwa miesiące, znajdę się w najdziwniejszym momencie mojego życia, momencie w którym nie będę musiała nic robić. Stanę na rozdrożu pozbawiona mapy, zacznę swoją podróż przez nieznane dorosłe życie. Jak to się potoczy ? zobaczymy, mam nadzieję, że nie spieprzę tego po całej linii :D ale raczej się nie przekonam, jeżeli nie spróbuję!
Carpe diem, tak ? no to carpe diem!