Jako że co roku robię tutaj małe podsumowanie, w tym roku też powinnam. (piszę to już 3 raz, przez mój cudowny internet)

Zeszły rok... hm.. już trudno jest mi sobie przypomnieć co działo się na jego początku. Owszem pamiętam sylwester w Berlinie. W styczniu byłam pierwszy raz w Teatrze Polskim w Bydgoszczy, aż trudno uwierzyć. Pamiętam, że wyszłam strasznie zdegustowana, nie chciałam tam wracać, a teraz ? Jestem tam minimum 3 razy w miesiącu :) Zecydowanie ten rok minął pod znakiem teatru. Niezapomniane spektakle, Dziady 3 razy :D W lutym były ferie spędzone wraz z Kmicicem i jego ekipą :D W marcu moje 17 urodziny. W kwietniu ojeje tak w kwietniu byłam w Hiszpanii !! To było najlepsze co przytrafiło mi się w tym roku. Nigdy nie zapomnę tych pięknych miejsc, ale przede wszystkim tych wspaniałych ludzi. Lubo it was really my pleasure to met you :)  Śmiało mogę powiedzieć, że ten rok upłynął również pod znakiem odkrywania świata. Niestety w tym czasie nie było do końca tak pięknie, wtedy też zginęła moja cudowna istotka - Feluś. Maleństwo mam nadzieje, że jest ci dobrze tam gdzie się teraz znajdujesz. Później były wakacje i jak to z wakacjami bywa minęły bardzo szybko i jak zwykle nic nie zdążyłam zrobić :D Nie zapomnę oczywiście napisać o wakacjeach z aparatem, który były bardziej leniwe niż zwykle i zrobiłyśmy naprawdę mało zdjęć, ale to się nie liczy ;) Wszystko co pamiętam z października i listopada to awangarda w teatrze polskim, ciekawe dlaczego xD Ostanie kilka miesięcy minęło pod znakiem spełniania marzeń, zdecydowanie nieudolnego, ale jednak dążenia do nich. Ponowne zapisanie się do Lemurów, dziękuję Wam bez Was moje życie byłoby conajmniej nudne :) Zapisanie się do logopedy i nieudolne próby pozbycia się wady wymowy :D a teraz jeszcze próby z Wojtkiem i Piotrkiem (nadal uważam, że nie umiem śpiewać). Oraz olimpiada, która ma mi dać upragniony indeks na teatrologie.

Dziękuję Ewelin za znosznie mnie na codzień :) Dziękuję Adzie za poranne pogaduch, gdy jestem jak zwykle 2 godz za wcześnie w szkole. Dziękuję przede wszystkim Marti za to, że jest. Po tym wszystkim co przeszłyśmy przez ostatnich kilka lat, chyba już nic nie jest w stanie zniszczyć naszej przyjaźni. Paulino dziękuję za naszą przyjaźń, która ogranicza się raczej to wsparcia duchowego ale mam nadzieje, że niedługo się to zmieni. Thanks Lubo for speaking in english with me :) and thanks for all postcards from you :) Chciałabym podziękować jeszcze wielu osobom, ale gdybym miała dziękować wszystkim chyba bym się nie wyrobiła do północy.

Podziękuję jeszcze tylko wszystkim ludziom z Hiszpanii, których poznałam no i oczywiście Marcie, Wojtkowi i Andrzejowi - bez was ten wyjazd byłby po prostu zwykłą wycieczką.

Co do sylwestra, podobno nie ważne gdzie, a z kim. Dlatego mój sylwester będzie najfajniejszy. Od rana oglądamy sobie z Wojtkiem maraton Top Gear, co mieliśmy robić aż do jutra do 6 rano, jednak po 5 godz okazało się, ze puszczają w kółko to samo. Dlatego teraz czekamy na Adama i zaczynamy maraton najgłupszych filmów jakie udało nam się znaleźć w domu, szczegół, że widzielimy je już tyle razy i tak będzie fajnie :)

Jeżeli chodzi o następny rok chciałabym żeby był tak dobry jak ten, no może troszeczkę lepszy. życzę sobie trochę więcej wtrwałości i silnej woli. Czego pragnę aby się spełniło w przyszłym roku ? Wyzbycia się wady wymowy, niezawalenie totalnie olimpiady no i może "Dziadów" Wodzińskiego po raz 4 :) To chyba na tyle.

Jak to mawiają - Chwilo trwaj !