Dawno nie pisałem, a moze wcale nie tak dawno, zależy jak komu czas leci w te wakacje, mi się trochę dłuży.
Możliwe iż jest to spowodowane stanem pogodowym, albo niewielkim przygniębieniem jakie ostatnio posiadam. Ktoś z pewnością spyta :"jakie przygnębienie można mieć w wakacje?" , ktoś z 70 na karku stwierdzi " w takim wieku to nie ma się czym przejmować, świat jest piękny, tyle możliwości przed każdym, kiedyś było inaczej itd". A więc drodzy zliczeneni czytacze oto tego marnego, skromnego photobloga postawcie się w sytuacji codziennego marazmu, robienia tego samego, lęku przed nie spełnieniem stawianych sobie celów. Ktoś spyta (z pewnością, bo ile to ludzi zadaje ciągłe niekończące się pytania, które tak naprawdę pokazać "prawdziwe" zainteresowanie tematem, który każdy unika jak ognia. Ktoś kiedyś powiedział że człowiek który zadaje pytania wygląda bardziej inteligentnie niż ktoś kto na nie odpowiada, bądź szuka odpowiedzi) "Jaki to cel tak absorbuje Ciebie do działania, do ciągłego stresu?" Mimo tych jakże wzniosłych sformułowań cel jest jak najbardziej przyziemny i chodzi tu o kase, a dokładniej o coś co się z nią nierozerwalnie wiążę, czyli o prace. Wstając codziennie o 7 robiąc po 10h za 5zł na godzinę, chyba każdego by coś od środka strzeliło, zachwiało jego psychiką. Jednak cel jaki mam osiągnąć jest znamienity, chodzi o dobry start na studiach (jeżeli takowe się znajdą), żebym miał jakby co rezerwy, które mogą zapewnić mi przetrwanie w akademiku.
Jednak pragnę także przywołać pozytywny motyw , który miał miejsce dnia (a w szczególności w nocy) wczorajszego. Albowiem to wtedy PaTh ze swoim towarzyszem Klimczakiem Anarchistą przybyli by wyrwać mnie z objęć rutyny. Po zakupie Czarnego Smoka i 2 Nalewek Cytrynowych (które wyglądały jak zwykła uryna) udaliśmy się na dzielnie, dokładniej na miejską ławeczkę metalową przy trzepaku. W tym miejscu miała miejsce rozgrywka w kalambury, w których stwierdzam iż demonicznie domoniczny PaTh wygrał interpretacją rysunku sporządzonego przez Klimczaka (oczywiście możecie podziwiać dzieło wyżej) Podpowiem, iż kategorią są gry. Interpretacja PaTha i właściwa odpowiedź jest niżej (ukryta, wystaczy tylko zaznaczyć cały tekst, a się z pewnością ujawni).
Ogólna niewydolność spożywania Nalewki zmusiła nas to pertraktacji z ekspedientką sklepu ABC do wymiany jednej z nich na inny towar. Rokowania się powiodły, tak więc został zakupiony browar i chipsy (browar dla mnie, chipsy dla PaTha) z powodu niskich finansów zostałem zmuszony to spożywania Żubra szybko, co wiązało się z ceną butelki oraz z faktem iż nie oddalałem się zbytnio od sklepu. Miało to także bardziej dalekosiężne skutki, albowiem ludzie zaczeli się zbierać pod tym że sklepem. Po spożyciu na dalszy kierunek wybraliśmy Aqq, do którego także ekipa, którą spotkaliśmy pod sklepem się wybierała.
Streszczając było jak za dawnych lat, czyli zajebiście (wiem że nie ogólnie nie używam na tym PB przekleństw, ale inaczej określić tego nie mogę). Zakończenie starych waśni, nieporozumień itp. I z tego miejsca, publicznie pragnę przeprosić za stare waśnie, za zło które mogłem wyrządzić, lub wyrządziłem, za niedomówienia i za czasami wkurzanie innych ludzi ( oczywiście wszystkie nie wyrządzone celowo, za wyrządzone celowo nie przepraszam i są kierowane do jednej osoby i nie mam tutaj na myśli strony męskiej). Więc dzień 11/12 lipca będę wspominać długo i pozytywnie. A teraz to na co pewnie wszyscy czekają, odpowiedzi
(w ramach tego, iż interpretacja może paru ludzi zbulwersować, osoby o słabych nerwach, bądź o wyrafinowanym poczuciu humoru, proszone są o nie zaznaczanie tekstu)
Interpretacja: Jest to Otylia Jędrzejczak Championship, a to jest bonusowa postać to tym jak przejdziesz całą gre - jej brat
Odpowiedź prawidłowa: Bierki