Wracanie to najgorsze co człowieka może spotkać.
4 Dni w GDA odbudowały moje dawne ja, człowieka który niczym się nie przejmował, a jednak wystarczył jeden dzień by znowu zajrzeć umysłem w granice mroku.
Dawno temu zacząłem budować mur w mojej głowie, który miał mnie ochraniać przed wszystkimi, zostawiłem tylko mają furtkę która umożliwiała przejście na drugą stronę. Tylko nieliczni mieli do niej klucz, a zwałem ich moimi przyjaciółmi, reszcie zostało tylko pukanie. Nikt jednak przez dłuższy czas nie pukał, więc przyzwyczaiłem się do tego że jednak zostane sam ze swoim murem. Jednak pewnego dnia mur runą ku mojemu zdziwieniu. Odkopując resztę kamieni zauważyłem starą kartkę z napisem:
"Pukałam, lecz nikt nie otworzył... , idę szukać innego schronienia"
Teraz stojąc tak w pograniczu jasności i ciemności mam tylko dwa wyjścia
zostać w jasności odbudować mur i życzyć jej szczęścia w poszukiwanu schronienia
albo
biec w ciemność w nadzieji odnalezienia osoby która potrafiła zniszczyć mój mur
Powoli ogarnia mnie mrok...