/Masz uszy lecz nie slyszysz
Masz oczu lecz nie widzisz
Ja mówię lecz ty prawdy sie wstydzisz
Bliznich sie brzydzisz
Swietosci wciaz szydzisz
Nie posiadziesz zrozumienia bo go nienawidzisz
Slowo wiec za ziarno które nigdy nie umiera
W naszych umysach klucz który wszystkie drzwi otwiera
Dzis na rozstaju dróg znów wybierasz
Rozumiesz to czy do Ciebie to nie dociera /
Bo ja nie lubię matmy.
Bo zawsze przed nią zasypiam.
Bo znowu chora.
Bo jutro do lekarza.
Bo moje humorki ostatnio są zmienne.
Bo inni muszą przez to cierpieć.
Bo ja już taka jestem.
Bo ja nie chce sie zmienic.
Bo chce pozostać takaa na zawsze.
Ja: 'wolisz mnie za to, ze jestem... czy za to kim jestem..?'
D: 'ja kocham cie za ze jestes a nie za to kim jestes'
K: 'gdyz dobrze ze jestes przy mnie ale gdybys byla przy mnie ale bylabys zupelnie kim innym nie mialabym tej radosci z tego jak jestes przy mnie taka jaka jestes'
Dziękuje..