"The sun is gonna keep on shinin'
On brighter days, on the horizon
My love 4 U will always keep on risin'
Everythin' is gonna be alright
Tonight
Oh yeah
"
Red Carpet "ALRIGHT" / James Doman "EVERYTHIN'S GONNA BE ALRIGHT"
Powracam na mojego fotobloga... Mam nadzieję, że odbędzie się to w wielkim stylu i wszyscy jego miłośnicy poczują dawny magnetyzm, jaki ściągał tu niegdyś dziesiątki żądnych czytania dusz
Niestety - znów należą się słowa usprawiedliwienia wskutek mojej dłuuugiej nieobecności i myślę, że suche stwierdzenie o braku czasu na redagowanie notek nie wystarczy... A fakt, iż nie mam prawie żadnych nowych fotek też jest byle jakim wykrętem, nie zaspokajającym ciekawości wszystkich spragnionych nowości
Bieżący rok, będący już sporo po półmetku, istotnie przyniósł mojemu życiu wielkie zmiany i to generalnie na lepsze, ale pewne sfery - w tym działalność fotoblogową - dotknął tym samym marazm... Cóż, nowe obowiązki życiowe, jakie mnie dopadły, a także fantastyczna miłość do wspaniałej kobiety, która spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, zrewolucjonizowały mój plan dnia i ograniczyły wolny czas przeznaczany zazwyczaj na kręcenie tego interesu
Jestem w stanie przyznać się wszem i wobec do tego, że takie i owakie sprawy odwodzą mnie od codziennego wstawiania newsów z mojego świata - i robię to mając nadzieję, że zostanę zrozumiany i rozgrzeszony...
Zdjęcie zeszłoroczne, aczkolwiek symboliczne, gdyż już ponad 2 tygodnie nie zmieniałem nic na moim fotoblogu... Zupełnie jakbym zasnął tak jak na tym foto, co zdarzyło mi się naprawdę w drodze na Woodstock w 2oo7 roku
Widocznie bardzo się zmęczyliśmy podróżą (obok mnie śpi smacznie Gosia aka Goha CRK) robiąc przystanek w Poznaniu, aż nie zauważyłem, gdy ktoś z moich żartownisiów nakleił mi jakąś nalepkę na okulary... W tym roku Woodstocku dla Nas nie było, a powodów tej sytuacji jest tak wiele, że szkoda je wymieniać
Być może przy jednej z kolejnych notek opowiem o tym coś więcej... Gwoli ścisłości należy dodać, iż na ReggaeLand do Płocka oraz ostródzki Reggae Festiwal ekipa się wybrała, ale ja na oba wyjazdy nie pojechałem, a powody tego są o wiele bardziej złożone, niż by się mogło wydawać
Z drugiej strony jedne wakacje w stylu "odpoczynku lokalnego" raczej mi nie zaszkodzą, więc nie mam czego żałować... Odbiję sobie za rok
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają, nieważne z jaką częstotliwością i w czego poszukiwaniu... Jesteście fajni, że to robicie i doceniam to bardzo bardzo
