Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie. Spojrz na to inaczej, wcale nie uciekasz z kadru. Troche blizej, zaobserwuj to.
Wszystko co dzis we mnie zaczyna plonac, walc gra dalej i to wlasciwie jedyne co pozostalo mi po tym wszystkim. Slowa szybko sie rozymwaja i traca na wartosci, wiecznosc staje sie najkrotszym z slow, kosmos faktycznie jest daleko a ja dalam sie zwiesc, ze niewiele mi brakuje. Nigdy nie usmiechalam sie tak szeroko jak na zdjeciu, kiedy to bylo. Ostatnia melodia, ta sama ktora Ci pokazalam.
Zyl kiedys ktos, opowiadal historie niesamowite. Razem zyli, nie byl sam. Na malej łodzi, przy ksiezycu. Piksele staly sie rzeczywistoscia i wszystko czego chcial okazalo sie klamstwem z odrobina prawdy, a moze prawda- z odrobina klamstwa. Kiedy byl maly mowil, ze wybuduje dom. Z wielka polana, bo zawsze chcial pusic latawiec. Znak wolnosci, znak milosc, znak niesmiertelnosci uczucia w sercu, owej pustki dzis dnia. Pragnal zawsze bardziej, niz powinien. Chcial widziec wiecej, niz mogl. Ale ona byla wszystkim i jeszcze troche, dlatego nie ruszyl sie z miejsca, mimo, ze chcial podrozowac. Namalowal na skorze motyla i chcial byc taki sam. Namalowal na sercu motyla i chcial czuc, tak samo. Uslyszal motyla i mowic, tak samo chcial. Zobaczyl skrzydla motyla i powiedzial sobie "będe latał tej zimy". I poleciał. Nigdy nie czul czegos podobnego. Nigdy nie czul sie tak szczesliwy. I nigdy, tak zraniony. Nigdy nie czul, ze czuje.
Bylo tak, ze slonce chowalo sie za dnia a pokazywalo nocą. Czekal, kochał, nie watpil. Nie zwatpi nigdy.
Wiecie, kiedys powiedzial, ze o milosc walczyc nie trzeba i kazda droga z miloscia, prowadzi do ukochanej osoby. Niewazne czy za tysiac lat, czy tysiac sekund, ale jest i tysiac procent pewnosci, ze niewidzialna nic oplata serca osob, ktore siebie kochaja.
Kiedys ktos powiedzial, ze chciec to moc. Ja chce, a nie moge. Zycie to klamca i sama siebie oszukalam.
Nikt nigdy nie przytuli Ciebie jak ja.
Nikt nigdy nie pokocha rownie mocno, jak ja.
Nikt nie bedzie lezal Ci na pleckach, a moze i bedzie, ale.. To nasze ciala zlewaly sie idealnie, to ja bylam odpowiedzia i pytaniem, to ja bylam drugim minusem by wyszedl plus, to ja bylam brakujacym elementem.
Ta noc jest ostatnia, kiedy mowie, kiedy pamietam ze Ciebie znam. Jutro juz udam, ze nie poznaje Twojego glosu. Wszystko co pokazalam, schowam i we mnie zyc bedzie, nigdy obok mnie. Bo wiesz co? Zawsze bede Ciebie kochac.
Nigdy nie pomyslalabym o tym, ze ksiezyc moze kryc w sobie dwa serca, a kosmos dwa umysly. W ogole zacznijmy od tego, ze nigdy nie pomyslalabym, ze zyje- a przy niej poczulam swoje zycie. Zaryzykowalam, zyskalam, oszalalam, przepadlam. A jutro znow bede zyc i chodzic z czlowiekiem w glowie, mimo, ze przeciez wcale sie tam nie miesci.
Swiat ma dla nas rozne niespodzianki.
Ale nigdy mnie nie dziwil.
Dopoki nie pokazal mi, ze kazda wiecznosc, ma swoj koniec.
I teraz rzeczy widzialne czy nie, nie maja najmiejszego znaczenia.
Kochalam, jak nikt. Jestem zwyciezca.