`Daj mi żyć, daj mi swobodnie iść drogą, pozwól mi być kimś a jednocześnie sobą.
`Pokaż mi swoje granice. Będę łamać każdą z nich.
`Potrzebujemy czegoś, co oderwałoby nas od monotonii, a tym czymś jesteśmy właśnie my i to, co dzieje się między nami.
`I po raz pierwszy czuje, że mogłabym przetrwać całe to piekło, tylko po to by móc trzymać Cię za rękę.
`Za często chcemy tego, czego nie możemy mieć. Pragnienia łamią nam serce, męczą nas. Pożądanie może rujnuje nam życie, ale jeśli chodzi o pragnienia, najbardziej cierpią ci, którzy nie wiedzą, czego chcą.
`Tu z każda kroplą deszczu znikają czyjeś marzenia, te małe i wielkie tak los nas nie docenia. Tak los nas zmienia, by iść utartą drogą, a to o czym śniliśmy nocami zostawić za sobą. Przecież ja też je trzymam w dłoniach mając nadzieję, że są tu po coś więcej niż żeby wkopać je w ziemię, w szklanej butelce, zapomnianej na amen, bo przecież żyją w nas te nigdy niewypowiadane.
`Spełniając marzenia innych swoje odkładamy w cień...
`Moje szczęście mieszka bardzo daleko ode mnie, lecz pomimo tej odległości czuje ze jest bardzo blisko mnie.
`Błagam, bądź przy mnie, niezależnie od pogody i chwili, niekoniecznie fizycznie, ale mentalnie.
`I to szczęście, gdy nie widzisz kogoś tyle czasu, a przez te kilka dni, które spędzacie razem, mimo czasu i odległości, wciąż, w każdej minucie dostrzegasz miłość w Jego oczach, która daje siłę na kolejne kilka miesięcy.
`Nie wierzę w miłość czy zakochanie od pierwszego wejrzenia, wierzę w zauroczenie. Wierzę, że zacznie się od zauroczenia, a pozostanie kiedyś miłością, lecz od razu zakochać się nie możemy, co dopiero uznać to za miłość.
`Tylko gwiazdy znają los człowieka. Wysoko z nieba wiem, że ktoś tam patrzy.
`W sumie wszystkich mam w dupie, jaram się tylko Tobą.
"Pierwszy raz byliśmy tak blisko siebie, z dala od ludzkich spojrzeń, zdani tylko na łaskę własnych instynktów. Pomyślałam o tym przymykając oczy. Poczułam każdy milimetr kwadratowy swojej skóry, ogarniające ciepło, oczekiwanie, zatrważającą świadomość jego obecności... Była w tym wszystkim jakaś bezwzględność, bo nad żadnym z doznawanych wrażeń nie umiałam zapanować. Umiałam tylko pytać samą siebie bezwzględnie u uporczywie: czy to jest miłość? Czy to jest właśnie miłość?"