Marco ! 

`Pytasz mnie o miłość, wierzę, że istnieje, choć większość z przypadków to tylko zauroczenie.

`I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania i czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas.

`Przeznaczenie jest ogniwem a serce nie sługa. Czasami dwie różne połowy pasują jak ulał. Ich droga będzie długa, czy krótka, tego nie wiem. Dalej za mnie będzie pisać życie, bądź tego pewien.

`Nie zawsze to, co jasne może być też oczywiste, niektórzy jak w teatrze odgrywają tylko występ.

`Dzisiaj jesteś słaby, i upadasz na pysk, a miałeś większe plany.

`I szczerze żałuje, że tak wyszło między nami kiedy myślę o tym zawsze oczy zachodzą mi łzami.

`Chociaż kłamstwem nas karmią, wiemy jaka jest prawda, nawet z betonu czasem róża wyrasta.

`W tych pojebanych czasach, gdzie wszystko trwa chwilę, szukałem Cię przez lata i dzisiaj dla Ciebie żyję.

`Mam dosyć tej jazdy, bo to jest chore, a między nami chemia jest jak między ogniem i wodorem.

`Nie narzekaj na los nawet wtedy, gdy upadasz i doceniaj każdy krok, nawet ten na kolanach.

`Powoli wszystko kończy się, traci sens, więc uwierz w siebie, zaciśnij pięść.

`A sięgnij pamięcią do tyłu, czy wspomnienia męczą? Czy pamiętasz przyjaźnie, w których coś normalnie pękło? Gdy świat zamienia się w piekło wszystko nagle jest szokiem, że już nie miałeś siły, na szczęście to przeszło bokiem.

`Nie ma czego się wstydzić, trzeba zachować twarz. Nie jesteś gorszy od innych, przecież nie jesteś bez szans, weź się w garść, idź do ludzi i udowodnij ,że potrafisz, że wiele znaczysz, jeszcze zobaczysz.

`Ciągle chcemy zmieniać ten świat, choć nie da się bez strat.

`Mam dość, jestem wyczerpany już do granic. A złość, jak dreszcz opływa mnie falami. Pod dom, choć coraz bliżej z kilometrami, to naprawdę chyba wciąż się mijamy.

`Zacząłem potrzebować tego na co mówisz bliskość, z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą.