Przyszedł znów czas żeby się trochę pożalić do szufladki której nikt nie czyta...
Zaczęło się pracować... 4 miesiące temu....No i jak to mówią: Jest fajnie.
Fajnie mieć swoją kasę, swoje auto, swoje paliwo,swoje fajki, swoją......... no i tu właśnie pojawia się nieskromny dylemat.
Posprzątałem w swoim życiu.
Wymiotłem razem z wiosną stare zdjęcia i inne chujowiny z ludźmi(którym szerokiej drogi do piachu życzę) związane.
Mija kolejny dzień, kolejna noc spędzona za kółkiem w Czerwonej w której spędzam 90% mojego czasu wolnego.
Jest bardzo przyjemnie, a jednak nie do końca. Z dnia na dzień uświadamiam sobie, że nasze wspaniałe społeczeństwo jest delikatnie rzecz ujmując: popierdolone, żeby pojebane nie stwierdzić.
Codziennie jadąc do pracy widzę, te fałszywe mordy poskrzywiane w słodkich grymasach na ludziach udających, że wszystko jest w porządku.... Okej, ja też udaję. Ale z czystej nienawiści do tego pojebanego systemu, stwierdzam, że wszystko jest okej i nie potrzebuję żadnej pierdolonej pomocy w tym co robię, nie potrzebuję kogoś kto mi będzie pierdolił nad głową, że za szybko jeżdżę, że mam chujowe auto które za dużo pali( no, kochanie kup sobie Dieselka) chcę po prostu pierdolonego, świętego kurwa spokoju od pierdolenia o normach i zachowaniu się kulturalnie. Czy brakiem kultury nazywamy szczerość? Czy jak powiem komuś szczerze, że wygląda jak kurwa to go obrażam? Nie sądzę. Obrażam jego wypierdolone w kosmos EGO i IQ badane testem ciążowym...
To są właśnie kurwa czasy pierdolonej obojętności ale nie na system, tylko na ludzi.
Na ludzi którzy potrafią iść do łóżka z 15letnią kurwą i wrócić do swojej "kobiety" łohohoho kurwa mać, jak to się bardzo kochają...
To mnie właśnie wkurwia, że ludzie nie znają obecnie swojej wartości, i nie patrzą co było wczoraj ani co będzie jutro...
Nie widzę już tych ludzi których znałem, ludzi z wartościami a nie o wartości...
To, że nosisz tępa kurwo taki czy sraki łańcuszek i jeździsz takim czy nie innym autem gówno znaczy jak puszczasz się na prawo i lewo z każdym kto Ci poda lachę....
Takie kurwa mamy społeczeństwo... Mają "wyjebane, to będzie im dane". A ja powiem swoje: Taki chuj jak słonia nos.
Do póki sam czegoś nie zrobisz, gówno będziesz z tego miał. Tego mnie uczono, i tego się trzymam.
No, poplułem sobie jadem to teraz: 500km/3dni/noce, nowe zawieszenie z przodu, +20-40km/h w większości zakrętów, -60% droga hamowania.
Dziękuję Dobranoc jutro na 10 do pracy ;)