W górach zawsze było ukojenie i spokój. Mogłem wypocić cały stres i wszystko co złe.
Kiedy zacząłem jeździć nad morze moje sprawunki się skomplikowały. Głównie przez nią. Jednak lubię morze zimą. Poza sezonem są takie miejsca w których nie widać ani jednego człowieka. To właśnie lubię i tam znalazłem ukojenie. Jeszcze jak byłem z nią. Kiedy jednak jej już nie było nie było też mnie...