photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MARCA 2016

Przedwiośnie. Wiosna.

Dziwię się, że czas tak szybko ucieka. Cóż, chyba tak już będzie. To dobrze, bo te mijające, ostatnio krótkie chwile są inspirujące.

Mnogość spotkań na Cisowej, ciała pedago, które skutkowały różnymi wyczynami ze streetview z perspektywy bruku na czele, poprzez TW, skończywszy na głupawkach i płaczu ze śmiechu. Rady na Cisowej - jestem za. Miejsce spotkań, rozmów, nowych historii, czasami ujmujących i zostających głęboko, czasem tych pozytytwnych. Dream team, uzupełnia się idealnie. Te nasze pomysły, sugestie, postulaty, whatsapp, ponownie zespół ludzi dograny i dopasowany, toć to nowość, młodość i wspólne patrzenie w jednym kierunku..aż nie mogę się doczekać przyszłości! Na samą myśl o naszych akcjach robi mi się mega pozytywnie.W poniedziałek rajd rowerowy, później autolab, póżniej zielona szkoła..TW Brzytwa, Śpioch i Kędzior w natarciu.

Nowa praca daje mi mnóstwo satysfakcji. Dzieciaki pochłaniają przyrodę i moje lekcje, tenis i kółka. To coś nadzwyczajnego, serce na zajęciach, spotkanie z sekcją geobotaniczną, rzeżucha, przebiśniegi, plany na założenie szkolnego ogrodu warzywnego z domami dla owadów..mega wyzywające projekty dające mnóstwo energii. Do tego miłe słowa od rodziców, pełne poparcie władzy, wolne piątki, ach, tak dalej. Najważniejsze jednak jest to, że czuję, że się rozwijam. Nie stoję w miejscu, przyroda to wyzwanie, ale biorę byka za rogi, a gdy widać postęp u podopiecznych, cóż chcieć więcej, to miód na serce..do tego tenisowa integracja z rodzicami, miła atmo na spotkaniach plany wyjazdowe na przyszły rok..oby tak było dalej. Pisząc o pracy nie mogę zapomnieć o dwóch publikacjach w tym roku! Udało się i to w fachowym czasopiśmie. Jest fun, jest radość. Praca, pracą, to czysta przyjemność, ale..

przez ten czas, przez który nie zrobiłem żadego wpisu, sam nie wiem jak to sie stało, było i rozkręcenie nowej, intrygującej znajomości z W. i P., przyznaję, że kocioł piekielny, który na mnie czeka, chyba rozpalono do czerwoności.. :) Niech i tak będzie, liczę na kontynuację, toć dograne z nas trio, tak mi się zdaje..Nie mogę się doczekać wspólnej podróży! Bycie tym drugim, właściwie trzecim ma swoje plusy i minusy..pozytywne nastawienie nakazuje skupić się na plusach, więc to robię. Ot! Ostatnio bije moje wszelkie rekordy imprezowe, wraz Emily podbijamy parkiet, omg. Zawsze na trzeźwo, także panuję na sytuacjami, acz czsami hardcore gonił hardcore, tuż po świętach we dwoje ruszamy podbić Wroclove, na imprezowy weekend..cóż się okaże gdzie lepiej się można zabawić..Rozumiemy się bez dwóch zdań, jestesmy na podobnym etapie, więc..tak jakoś jak magnes! Zabawa musi być w życiu..a tej nie zabraknie na majowych 28do kwadratu..kiedy to la Sokorro i ja będziemy świętować wspólnie urodziny, grill party na Cisowej, to będzie dość duże wydarzenie, morda już mi się cieszy, ogród po zimie odżywa, więc niech nabiera sił na wielkie otwarcie z fetą. W tłusty czwartek wspólnie planowaliśmy to i owo, kurs gotowania i pieczenia trwa, głodna anakonda nie będzie straszna. Przyjaźń, jak to dumnie brzmi. W miniony weekend z kolei była parapetówka w M&Ł, ale mamy blisko, wszyscy w jednym fyrtlu! To sprzyja, oj sprzyja. FIlm z wesela ogarnięty, bajeczny, chociaż pewne momenty można by usunąć..zabawanie do kwadratu można powiedzieć bo la Sokorro i ja to mistorzwie drugiego planu. Za to Inia i kierowca Młodych dopasowali się godnie do Młodych. Cieszę się, że niedługo znowu się widzimy najpierw na podwójnych ur. K&M, później kolejne podwójne urodziny, tym razem na Cisowej no i..ha! 10.06. wspólna podróż ku agroturystyce. Ekozap rusza na namiętny weekend rodem z Salomo..mega, giga! :) Młodzi po ślubach zapracowani, dużo zmian, pozytywnych, czas na małą normalizację i..kolejne ekscesy, pozytywne oczywiście..a jak już się spotykamy to rozstać się nie można, tak jak było to na Galile..

Tyle się działo, że moje myśli wibrują w mózgownicy! Toć pojawiła się Zuzia, E&J, wuja Tomasz wczoraj już trochę czasu trzymał niemowlę. Ach, jaka to piękność! Ile radości! pod nieobecność E., trochę wspólnie z moim Sąsiadem się sobą opiekowaliśmy, było zacnie, kinowo, imprezowo, szafowo, zakupowo. Nasza znajomość zaczęła się niepozornie, a jest jednym z filarów mojego życia..coś pięknego. Fajnie jest być z nimi w naszym życiu, znowu jestem tym trzecim, ale jak pisałem powyżej, to nawet budujące :) Urodzinowa impreza u wuja będzie Zuzanny pierwszą, olla Boga, la classa musi być..:P

Postanowione, od następnego roku zaczanym podyplomówkę, myślę, że to już ostatnia w życiu :P dwa lata przerwy wystarczą, czas na nowy etap, tym bardziej, że są możliwości, są oferty, propozycje, popracie, więc..chyba trzeba podjąć to wyzwanie, przyjąć na klatę i wykonać. Czuję, że warto..utwierdzają mnie w tym także najbliżsi.

Rok turystyki rowerowej ma to do siebie, że mój rower jeździ ze mną praktycznie wszędzie. Bory zjeździł już w znaczącej części, bije kolejne rekordy tras, sporo za nim km już w tym roku, nie tylko po rodzinnych stronach..sporo frajdy, relaksu i chillu, a to w życiu potrzebne :) Mam stałego współtowarzysza podróży..a usłyszałem od mojego konserwatora, że ten rower to perpetum mobile! Potwierdziłem Panu to. Tak, to jest właśnie mój rower.

Miło także wspominam targi toursalon, knieję oraz rubomanię. Spotkałem wielu interesujących ludzi, zdobyłem nową wiedzę, nowe materiały, no i postanowiłem co z wakacjami, wschód będzie wypadowy, okazjonalny, a ruszamy ku Libercowi/Pradze, skąd to się okaże, ale może i ze Świnoujścia..niemiecka trasa rowerowa wzdłuż wału Odry, robi wrażenie, mój rower jest za. Kontakty nabyte podczas targów w tym zakresie wiele ułatwiły i mam nadzieję, że nadal tak będzie :) To samo tyczy się szkoleń i konfernecji, b.tych zawodowych, jedne wraz z Aśką i Szafką przejdą do historii jako najsmaczniejsze i najszybciej mijające, mimo całej soboty spędzonej wspólnie..a do tego dachowanie w autolab i płacz ze śmiechu słyszalny i widoczny na filmie..proszę tak dalej! :)

O wielu sprawach nie napisałem, toć przez ten czas od ostatniego wpisu sporo się działo, oj sporo, ale takie migawki ku pamięci, przywracające momentalnie powiązane z nimi kwestie, są niezłą skarbnicą w tej myśli odsiewnej..

Chwilo trwaj, bo..trzeba zaufać temu co niesie przyszłość..

Ahoj, do zgadania Pączki, kończę, bo za chwilę widzę się z częścią mojej ekipy, toć dzisiaj wielkie malowanie jaj na Cisowej! Święta już w przyszłym tygodniu :) Wszystko gotowe, kosz z poprzednich malowań już pełen, acz to nie przeszkadza..pędzle, farby, kieliszki, jedzenie już przygotowane..zaraz się widzimy... :) 

PS Nowa Inna, mega ujmuje, czas ruszać na jedno wielkie rendez-vous! Toć wiosna tuż za rogiem..teraz to się zacznie, las już od rana śpiewa.. :)

Rock the roof!

Komentarze

negatywniepozytywna inspirujesz chłopie ! potrzebowałam przeczytać dziś coś takiego . dzięki .
13/04/2016 22:55:08