photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 SIERPNIA 2014

Kanion Tary.

Idę stokiem pagórka zazielenionego.
Trawa, kwiatuszki w trawie
jak na obrazku dzieci.
Niebo zamglone, już błękitniejące.
Widok na inne wzgórza rozlega się w ciszy.

Jakby tutaj nie było żadnych kambrów, sylurów,
skał warczących na siebie,
wypiętrzonych otchłani,
żadnych nocy w płomieniach
i dni w kłębach ciemności.

 

Jakby nie przesuwały się tędy niziny
w gorączkowych malignach,
lodowatych dreszczach.

 

Jakby tylko gdzie indziej burzyły się morza
i rozrywały brzegi horyzontów.

 

Jest dziewiąta trzydzieści czasu lokalnego.
Wszystko na swoim miejscu i w układnej zgodzie.
W dolince potok mały jako potok mały.
Ścieżka w postaci ścieżki od zawsze do zawsze.
Las pod pozorem lasu na wieki wieków i amen,
a w górze ptaki w locie w roli ptaków w locie.

Jak okiem sięgnąć, panuje tu chwila.
Jedna z tych ziemskich chwil
proszonych, by trwały.

 

Chwila, W. Szymborska

 

Zaraz po poworocie z UK, po 24h wylot ku zupełnie innemu zakątkowi Europy..Czarnogóra majestatycznie powalająca, swojsko pociągająca..

cd nastąpi, jeszcze zbieram myśli..ale ta chwila była wyjątkowa..