photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 LUTEGO 2016

  Tak dawno nie pisałem bo w zasadzie nie było o czym. Byłem dzisiaj w jednym z autokomisów w niedużym mieście. I sądząc po zdjęciach nie mam dylematu czy wybrać VW Polo czy Peugeota 206. Nic z tych rzeczy. Te dwa modele stały z dwóch różnych stron autokomisu ale miały kilka wspólnych cech: nadwozie, wielkość, rocznik, cena. 

  Zdziwiło mnie, że VW Polo kosztuje 3800 zł. W wyposażeniu miał Airbag x2 i wspomaganie kierownicy. Z zewnątrz auto prezentuje się... bez emocji czyli normalnie. Wewnątrz Polo straszy toporna i brzydka deska rozdzielcza z wielkimi i źle spasowanymi przyciskami. No ale ta cena z kosmosu wzięła się z tego, że auto ma kultowy znaczek VW na masce więc jest prestiż.

  Podszedłem do Peugeota 206. Cenowo był niewiele droższy bo 4700 zł z silnikiem 1.4. Wiem, że te modele mają karoserie ocynkowaną więc problem ze rdzą odpada. Lista wyposażeniowa - 2 x Airbag, wspomaganie kierownicy, 4x elektryczne szyby (działające !), klimatyzacja (!), elektrycznie sterowane lusterka (vw polo miał ręczną regulacje). Mało tego. Do środka zaprasza elegancko zaprojektowana deska rodzielcza. Peugeot nie żałował inwestycji w stylistów. 

 

I tak dochodzę do wniosku, że francuska motoryzacja jest mocno niedoceniona w Polsce. Królują o tym mity i legendy o awaryjności "francuzów". Najlepsze są tego typu "bo mojej siostry śwagier miał renówkie to mu się psuła". I takie opinie wydają najczęściej właściciele niemieckiej myśli technicznej. A znam tylu zadowolonych właścicieli francuzów... :)

Komentarze

meinemaske Niektórzy są zakochani w tej niemieckiej surowości :) Masz rację, krążą legendy bez pokrycia o francuskich markach :)
06/02/2016 14:09:59