Pojawiło się słońce,
a wraz z nim pojawił się uśmiech.
Wszystko wydaje się tak jakby prostsze.
Dzisiejszy dzień jak najbardziej udany.
Pisanie prezentacji z Natalią u Ilonki,
rozmowy o wszystkim i o niczym,
a przede wszystkim czas spędzony wspólnie
czego ostatnio nam brakuje.
Później nauki równie pozytywne i zabawne.
Czekam z niecierpliwością na wiosnę,
a później na wakacje.
I mam nadzieję, że znajdziemy
więcej czasu dla siebie.
Na wspólne wyjazdy, basen,
ogniska, rowery.
Wierzę, że te wakacje będą
równie udane jak tamte
i że nikt ani nic nam ich nie zepsuje.
"Razem wszystko przetrwamy..."
Nie rozumiem niektórych ludzi.
Mają o coś żal, ale nawet
nie wiadomo o co.
Przepraszać?
Ale za co?