A może by napisać tak coś innego.
Nie mając czasu na smutek ani też ochoty.
Nie chcę myśleć,że coś poszło nie tak.
Godząc się ze świadomościa,że ktoś ściął drzewo zauważam,ze obok rośnie drugie równie piekne.
Mimo iż uczymy się na błędach nie musimy wcale do nich dopuszczać.
Czasem dzieją się rzeczy,które nie powinny się w ogóle dziać...
Jednak po pewnym czasie kiedy wszystko dwa razy przemyślimy jest dobrze.
Przeciez to samo życie.
Nie! nie ten serial...
Po prostu żyję,oddycham,czuję...Mogę.
Jeśli wyznaczę sobie jakiś cel i bedę uparcie do niego dążyć,jeśli postanowię lub wymarzę sobie coś nikt nie ma prawa przywiązać mi kuli u nogi.
A nawet jeśli.
Nawet jeśli będzie to potężna kula poradzę sobie z nią.
Tak więc nic nie jest niemozliwe.
Trzeba tylko potrafić wykorzystać własne możliwości.