"Próbowałam też aspiryny. Rusty (dzieciowaty milioner, z którym Holly się prowadza przyp. BoDe) uważa, że powinnam palić marihuanę i paliłam ją przez jakiś czas, ale tylko chichoczę od tego. Przekonałam się, że najlepiej mi robi, gdy wsiadam w taksówkę i pojadę do Tiffanyego. To od razu działa na mnie kojąco, ten spokój, ta wytworność. Tam nie może się stać człowiekowi nic bardzo złego, między tymi uprzejmymi, ładnie ubranymi ludźmi, w tym ślicznym zapachu srebra i krokodylowych portfeli.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=8Uee_mcxvrw
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika toksyczniemila.