337. You so know me. cz. 32

- Wiem że to nie najlepszy moment, ale ja Cię bardzo kocham, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo, to co jest między mną a Violą ech to nie jest to, ona trochę mi przypominała Ciebie, nie mogłem przez te lata pozbierać, w końcu poznałem Violę, przy niej czułem się trochę jak przy tobie, przez chwilę byłem szczęśliwy, potem pojawiłaś się ty w tym parku zapłakana, moje serce zabiło mocniej, poczułem to uczucie kiedy zawsze się w tam tych czasach widywaliśmy, nie wiedziałem co o tym myśleć, jeszcze ta impreza twoich rodziców, zobaczenie Cię tam, nie umiałem w to uwierzyć. Jula ja Cię tak bardzo kocham, zrobię wszystko co będziesz chciała, ale wróci, wróci do mnie, błagam. Jego wyznanie mną wstrząsnęło, widziałam ból w jego oczach i dużo smutku, nie mogłam na to pozwolić, nie chciałam widzieć tego wzroku, nigdy. Pochyliłam się nad chłopakiem i w usta szepnęłam mu  Kocham Cię.  I moje usta opadły na niego, czułam zdziwienie, ale i zachwyt, gdy już się ocknął odwzajemniał moje pocałunki z taką zachłannością jak ja, jego ręce błądziły po moim ciele przyprawiając mnie o dreszcze, otwarłam szerzej usta tym samym dając mu zielone światło dla jego języka, który wdarł się i pogłębił nasz pocałunek, nasze języki tańczyły wy bardzo powolnym tańcu, nie wiedziałam co mam zrobić z rękami więc dałam je mu pod bluzkę, delikatnie gładziłam jego brzuch swoimi palcami, w końcu jego bluzka zaczęłam mi przeszkadzać, więc mu ją zdjęłam, on mi nie był dłużny bo zaraz na podłodze koło jego wylądowała moja, oderwał się od moich ust i zaczął całować moją szyję, wbiłam mu paznokcie w plecy, jękną  moją szyję, ale nie przestawał ją całować, mokre ślady pozostawiał na moim ciele, zjeżdżał ciągle w dół, dotarł do mojego stanika, ręce powędrowały mu do tyłu z łatwością odpiął go i rzucił na ziemię, jedną brodawkę chwycił w usta i zaczął ssać, a drugą ręką zaczął uginać moją drugą pierś, kciukiem ocierając o brodawkę, one pod jego dotykiem natychmiast zrobiły się twarde i wydłużyły się, piłkarz torturował moje piersi, a ja zabrałam się za rozbierania jego paska, sprawnym ruchem mi się to udało, zeszłam z jego kolan i pomogłam mu zdjąć spodnie, już chciałam zdjąć mu bokserki, ale powstrzymał mnie. 

- Nie tu, chodź do łóżka.    Wysapał i uniósł mnie na rękach do sypialni, położył i zabrał się za rozbieranie mi spodenek, szybkim rucham je zdjął, zahaczył o majtki i je także znikły ze mnie, rozszerzył mi kolana. Chwycił jedną nogę palcem przejechał po obiciu stopy, przegryzł mi mały palec, a ja poczułam to w lędźwiach, na wewnętrznej stronie nogi zaczął składać czułe pocałunki kierował się ciągle w górę, gdy dotarł do końca mojej nogi zatrzymał się i przeniósł na drugą nogę, na niej także zaczął składać pocałunki, gdy dotarł do złączenia moich nóg pocałował mnie tam, czule językiem badał teren mojej kobiecości, środkowy palec wsadził we mnie, poruszał nim kilka krotnie, gdy już byłam na granicy końca przerwał swoje tortury, mój orgazm poszedł w niepamięć, wstał i popatrzył na mnie z góry. 

- Jesteś taka piękna.      Uśmiechnął się do mnie wdrapał się na łóżko i usiadł między moimi kolanami, uniósł mi biodra i nakierował swojego penisa na moją kobiecość, powoli nie śpiesząc się centymetr po centymetrze wchodził we mnie, gdy był cały we mnie poczekał chwilę żeby mogła oswoić się z uczuciem i zaczął powoli wychodzić i znów we mnie wszedł i wyszedł, moje biodra unosiły się ku niemu odbierając jego pchnięcia, zatraciliśmy się w sobie do reszty, gdy zbliżał mi się orgazm zaczęłam drżeć. 

- No już mała, proszę dojdź dla mnie.       Wycedził przez zaciśnięte zęby, a dla mnie to było jak zguba, skok w przepaści, moje ciało tak reagowało na jego słowa, jakby rozumiały, po chwili znieruchomiał i odchylił głowę wołając moje imię jak modlitwę, po chwili opadł zmęczony koło mnie, czekaliśmy aż nasze oddechy unormują, położyłam głowę na jego klatce piersiowej a on objął mnie ręką. Leżeliśmy tak godzinami ciesząc się naszą bliskością, w końcu zaczęło robić mi się zimno, przykryłam nas kołdrą i przytuliłam do niego. 

- Dobranoc. 

- Dobranoc mała.     Pocałował mnie w głowę i po chwili jego klatka piersiowa unosiła się spokojnie w sowim tępię, ja po chwili sama odpłynęłam. 

_______________________________________________________

Kolejna część z serii Patrycja jest zbyt zboczona. xdd 

No ale co. ;c Ja lubię czytać i opisywać coś takiego.. 

To nie moja winna. xdd