https://www.youtube.com/watch?v=svo4s-K9wR4
Ten moment pustki, gdy budzisz się, nie wiedząc dlaczego, nie mając po co wstac, nie mając do kogo pójśc.
Ten moment pustki, gdy jesteś za silny aby płakac, za słaby by się uśmiechnąc.
Gdy nie czujesz nic po za tym, że powinieneś coś zrobic, nie wiedząc co przyglądasz się jak wszytsko ucieka z pod kontroli, jak gubisz swój ostatni krok.
Gdy już dawno wyszedłeś poza granice czegokolwiek rozsądnego, czegokolwiek co by sprawiło że ten cholerny świat na chwile się zatrzyma.
Najpierw pustka przejawia się w obojętnośc, twoim działaniom będzie towarzyszyc obojętnośc skutków jakie nastąpią. Aż w końcu na miejsce twojej bierności działań wchodzi totalna bezsilnośc.
Teraz już nic nie możesz zrobic, już porcelanowa waza, tak krucha, jak twoje uczucia się zbiła, teraz ty jesteś w rozsypce.
To teraz najbardziej żałujesz że nie możesz dotknąc gwiazd, którym tak bardzo się przyglądasz, nie mając nic innego do zrobienia.
To teraz leżysz, patrzysz w niebo, czekając aż ciemne chmury rozstąpią się, pokazując słońce.. A może spadnie cholerny deszcz? A może będzie tylko gorzej? Będziesz się pogłębiac w tej popapranej sytuacji, gdy bezsilnie będziesz szedł ulicą, potykając się o ścieżkę, którą tak dobrze znasz.
Tak bardzo czuje pustkę.. tak bardzo nie wiem co robic.. tak bardzo mam to głęboko gdzieś..
Urodziłaś się suką, nie oczekuj że umrzesz jako księżniczka.