Dawno mnie tu nie było, ale jakoś nie było czasu i chęci.
Sporo nauki teraz mam i jeszcze bierzmowanie doszło, więc mój czas dla siebie wynosi 0 min. Wracam do domu zazwyczaj o 16 i biegnę do kościoła i dopiero na 18 jestem w domu. Ciężko, ale wiem, że trzeba. Na pewno mi to pomoże w czymś. Nauka- w wymarzonej przyszłości, a bierzmowanie- w dążeniu do postawionych celów z pomocą Boga. Sporo się zmieniło. Powiem tyle:
Nie rozumiem już tego świata.
Dobranoc...
"Nie chcę być sama w takim momencie..."
"Przyznaj, czas porysował nam serca, lekko zamazał uśmiech i odebrał tą dziecięcą naiwność na lepsze jutro..."