Eh,fakt,strasznie zwlekam z postem,nawet dwoma.Za każdym razem jak się budzę mówię,że to idealny dzień na zdjęcia do następnego wpisu,po czym gdy się uszykuję stwierdzam,że strasznie mi się nie chce i odkładam to na później.Pomimo braku dzisiejszej motywacji,myślę,że zdołam iść na nie.Lecę się szykować i spadam na zdjęcia.Miłego dnia!
na troszkę.:>
uwielbiam sobotnie wieczory,damn.
with my love !