Jakoś ten tydzień zleciał,do późna w szkole czyli =brak czasu dla konia :
Za to sobota pracowicie,sprzątanie,naprawianie i dużo dużo rzeczy :)
Liwicz poprzeganiany na podoku a na koniec jeszcze mini teren na oklep
Niesamowite jak jeden dzień może znienić przyszłość...
MOŻE JUŻ NIEDŁUGO LIWICZ BĘDZIE MIAŁ TOWARZYSTWO...
i BYLE DO WIOSNY :D