Hej, Dwano mnie tu nie było. Z powodów osobistych, niestety ;) Teraz będę jeszcze bardziej mogła zrozumieć wiele problemów. 2 dni temu zerwałam z chłopakiem . Okazało się, że nasz związek opierał się na kłamstwie ;/ Dlatego chcę poruszyć temat kłamstw w związku. Tych 'niby' koniecznych oraz tych, które nas ranią ;>
Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi, ale w rzeczywistości czasami ma parę kończyn aż po szyję. Kłamstwa w związkach potrafią trwać latami, ciągnąć się dekadami, zasłona dymna złożona z niedopowiedzeń i przemilczeń działa cuda nawet w przypadku inteligentnych, pewnych siebie kobiet. Kto nie dał złapać się na lep słodkich słówek albo pokrętnych tłumaczeń? I dlaczego pozwalamy na taką manipulację?