Najpierw siadaj, zdejmij płaszcz
dziesięć godzin, osiem kaw
zapamiętasz już na zawsze układ moich warg.
Kiedy skończę, powiesz mi
setną szansę dałabyś
temu, co obiecał nie spełnił z tego nic.
Bo choć kocha ją
nie opiera się
blaskom wielu obcych ust i magii słów
Kiedy rozum śpi
ciałem rządzą sny
każda inna ma tysiąc szans by kraść jego czas
miłość w oknie rwie
włosy z głowy jej
kiedy czeka przez cały dzień, lecz wie gdzie on jest