Chyba dawno nie spędziłam piątku równie konstruktywnie! Wypad z przyjaciółką do kina, przeczytanie książki i bieganie, z którego wróciłam przed momentem :) I co najważniejsze - zero alkoholu, a piątek bez alkoholu u mnie to naprawdę rzadkość. Mam jakoś dosyć tego wszystkiego, coweekendowego pijaństwa, porannych kaców, pustych kalorii i pustego życia... A dziś czuję się wolna i czuję, że dużo się zmienia, na lepsze! :)
Co złe już minęło, czas od teraz spełniać sny
śniadanie: musli z mlekiem
drugie śniadanie: jabłko, batonik nestle fitness
obiad: pieczarkowa
podwieczorek: sałatka
kolacja: kanapki
+ 60 min ćwiczeń
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50
ps. 56 na wadze