zdjecie sprzed okoła roku
jak na nie patrze to jednak chce miec spowrotem septum ,wiec niedługo nastepne kłucie ...
czy snejk bajty wrócą ... pomyślimy :)
heheh życie płata mi figle
jeszcze kilka miesiecy temu wyśmiałbym każdego kto by mi powiedział , że będe konsekwentnie brnął ku straight edge... a teraz
heheh rzucenie palenia nawet sie udało i jestem z siebie nieziemsko dumny
chociaż nie obyło sie bez idiotycznych komentarzy...ale cóż w sumie...jebie mnie to , sam wiem co jest dla mnie najlepsze
sobotni koncert był mega zajebisty, next victim pocisnęło ciężko i walcowo, mlb też dało rade, apatia zmiotła bardziej niż zwykle, do tego bardzo fajny rodzinny klimat plus zajebiste żarcie
w piątek (podobno Wielki nawet)
The Last Charge + Unity Of Blood + Empty Playground
czyli bitdałnowo po węgiersku,tak jak prawdziwe tygryski lubią najbardziej :D
gig za gigiem , oł yeah!
u sąsiada nawet słychać : Vision Of Disorder - Suffer
bo uwielbiam ten kawałek :)
Suffer
And don't you bitch about your pain
That you hide
Deep inside