Zastanawiam się czy nie dodać swojego zdjęcia, tzn. twarzy...
Wybaczcie, ale wczoraj w ogóle nie miałam czasu na dodawanie notki tutaj, dziś nadrobie, poprzeglądam wasze fbl i wg. obiecuje ;)
Bilans za wczoraj :
sniadanie-brak
obiad-kilka łyżek zupy pomidorowej ( reszta wylana ;) )
kolacja-2 hosomaki z ogórkiem, 1 uramak, 2 maki-zushi z paluszkiem krakowym, 1 futomak, 1 nigiri
Dramat... Czuje się bezsilna ! Tyle wpieprzania... zupa, sushi ...Mam nadzieje, że spalilam :(
Aktywność za wczoraj :
od początku : 200 brzuszków, 8 min. mel b, 200 podnoszeń na oby dwie nogi, skręty tułowia, nożyce przez 3,5 min, 15 min-steper, 50 min-rowerek stacjonarny, 45 intensywnego biegania po lesie, 30 min. spokojniejszego biegania po ścieżce z zachowaniem "odpowiedniego" tempa, posprzątałam cały dom w 1,5 tyg, łącznie z moim pokojem, co zazwyczaj zabiera mi caly dzień, więc tez na pewno coś spaliłam bo się nieźle napociłam :D, ugotowałam obiad dla siostry i mojego.... nie wiem sama kogo... "przyjaciela bliskiego " :D chciałam iść na basen, ale tak wyszło, że był u mnie do 17.30, porozmawiał z moimi rodzicami, a potem rodziców wysłałam na zakupy, żeby zwolnili mi dom ... :) pojechał o 17.30, a o 20 miał po mnie przyjechać, więc już nie zdążyłam pójśc na basen... wzięłam siostre na lody ( sama nie jadlam ) wróciłam do domu i zaczęłam się ogarniać, potem pojechlismy na impreze, wytanczyłaaaam się, więc mam nadzieje, że też coś spaliłam...
w sumie dzień bardzo, ale to bardzo zabiegany... mimo wszystko zrobiłam mało, nawet bardzo mało !
Dziś nadrobie...mam nadzieje, bo dzień też nie będzie należał do najnudniejszych...
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam... połowa dzisiejszej notki nie ma nic wspolnego z odchudzaniem..
Ale wiecie co ? Nie wiem co robić... może Wy mi doradzicie ? Chodzi właśnie o tegoo.... " przyjaciela", ale nie wiem czy kto kolwiek będzie to czytać ....