photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 CZERWCA 2012

Garścią słów nie pogardzę...

http://www.youtube.com/watch?v=y6gta7eQIa8

 

 

Garścią słów nie pogardzę choć ciszę wielbię

 

 Od kołyski kochać płacz, gonić wiatr, znaczyć drogę,
szukać barw w blasku dnia i odnaleźć w sobie...

Ułożyłem plan A, plan B nie istnieje
cokolwiek ma się wydarzyć,˙ że nie wypali nie wierzę.

Moje związki są stałe, bo stale się pierdolą.

Tu mogę stać samotnie pośród tłumu,
Znaleźć ciszę, choć wokół tyle szumu.

Nie chce marudzić, choć życie mnie do tego inspiruje.

Zamykasz oczy, tracisz pracę, masz długi.
Przecznicę dalej otwierają żałobne usługi.

Byłem najszczęśliwszym człowiekiem po obu stronach globu.

Miłość, ona miała tak na imię
Boję się, że już nigdy nie będzie innej.

Daje wam swoją wiedzę i czyste sumienie,
Więc pomyśl dwa razy zanim nazwiesz przyjacielem mnie.


Wszystko ma swoje początki,
Musisz wierzyć w siebie, a nie tylko wątpić.

Nie narzekaj na los nawet wtedy, gdy upadasz
I doceniaj każdy krok, nawet ten na kolanach.

Pozory często mylą, łatwo zmylić drogę,
A najlepszy przyjaciel staje się największym wrogiem.

Moje życie, mój syf, moje nieogarnięcie.

Będę pisał o miłości jak będę zakochany.
Będę pisał o wierności jak nie będę zdradzany.
Będę rzucał kurwami dopóki mnie to wkurwia.

Nie żyć, nie myśleć, nie być, nie istnieć.
Na chwilę się zgubić.
A kiedy będzie po wszystkim wtedy wrócić.

 

Świat jest taki sam tylko ludzie tracą wartości.

Między życiem, a śmiercią miałem wybór
Skoczyć z mostu albo zostać przy życiu.

 

 Czasem przy wielkich problemach czuję się jak karzeł.

Może moje marzenia są dla niektórych niedorzeczne.

Nie jest dobrze, budzę się z myślą by się położyć.
Wszystko co robię, robię byle zrobić.

Chciałby powiedzieć komuś ale się wstydzi, siebie się brzydzi.
Rodzina Jego światem, lecz tego świata nienawidzi.

 

Telefon milczy, już tak od miesiąca,
Głupia myśl, czasem łapał się, że myślał o niej od tak i
Zaczynał pić, ale myślał o niej wciąż, jednak,
Chuj w dupę w imię złamanego˙ serca..