zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę to kocham zimę,
chociaż wiem że w samym jej środku i tak będę na nią narzekała,
to wraz na nią czekam i się doczekać - nie mogę, nie mogę.
zapewne wielu z nas zauważyło, iż ta nieścisłość w płatach mózgowych
jest wysoce zauważalna, w wakacje pewne osobniki pragną roku szkolnego,
w rok szkolny wakacji, zas w zimie lata, ewentualnie odwrotnie
2011 haha, w owym czasie mój mózg nie był jeszcze przystosowany
na myślenie osoby cywilizowanej i poniekąd doroślejszej
w odmętach mych myśli kłębi się również idea.. aczkolwiek nie jestem pewna
czy podołam ponownie temu wyzwaniu, ewentualnie mogę znów opaść na samo dno,
które w jednym z wielu swych uchyleń jest najwyższym szczytem, który udało mi się osiągnąć
a teraz mały odbieg od sensu merytorycznego słów powyższych,
mianowicie dziwią mnie i zastanawiają niektóre aspekty ludzkiego życia, typu
5.00 rano - budzik, zamykasz oczy - 5.45.
7.45 w szkole, zamykasz oczy - 7.45.
to niesprawiedliwe...